Bochenkowie
BOCHENKOWIE
Jan Bochenek
Wójt Gminy Sułkowice w latach 1893 -1905.
Ten energiczny wójt, właściciel młyna, tartaku i sporego, 40 morgowego, urodzajnego gospodarstwa oraz miejscowej karczmy, położył wielkie zasługi dla rozwoju gminy na przełomie XIX i XX wieku. Przeprowadził na terenie Sułkowic wiele pożytecznych prac.
Już w 1893 r. w myśl nowych wytycznych, wykupiono grunt pod rozszerzenie gminnego, w którym miał się znaleźć również areszt, łaźnia i garaż na strażacką sikawkę. Zagwarantował w budżecie gminy środki na doposażenie straż pożarnej, z których zakupiono 50 wiader i drugą sikawkę. Od początku kadencji wójta Bochenka rozpoczęto starania o wykupienie budynku na szpital choleryczny i schronisko dla ubogich. Środki funduszu ubogich stanowiły około 10% budżetu gminy.
Wspierał, z pozytywnym skutkiem, Kierownika szkoły podstawowej w dążeniu do przekształcenia jej w czteroklasową. Postarał się dla wsi o prawo do urządzania jarmarków, które niewątpliwie podniosły dochodowość kasy gminnej i rangę społeczną miejscowości. Pierwszy jarmark odbył się 24 sierpnia 1896 r.
Zrealizował postulat wójt Michała Maliny utworzenia w Sułkowicach posterunku c.k. żandarmerii i sfinalizował sprawę wykupu ziemi pod cmentarz (1896). W 1899 r. radni zdecydowali, by wzmóc dozór policyjny i zatrudnić drugiego policjanta. W 1901 podjęto starania o utworzenie w istniejącym budynku gminnym sklepu z wyrobami tytoniowymi - trafiki.
Staraniem władz 2 kwietnia 1904 r. na rynku zapłonęły latarnie naftowe. Wśród rozbudowywanej infrastruktury komunalnej byty też kładki na rzekach, tzw. „ławy", rynsztoki z kamieni rzecznych i budowa rzeźni. Zapoczątkował regulację rzek. Ponadto interesował się istniejącym Towarzystwem Kowali. Wspierał orkiestrę dętą interweniując u plebana w sprawie „zaaresztowanych” instrumentów.
Był współzałożycielem i budowniczym c.k. Szkoły Kowalskiej w Sułkowicach (1894). Wraz z jej dyrektorem czynił starania o przybliżenie planowanej linii kolei z Wieliczki przez Myślenice do Mszany Dolnej do granic gminy, ponieważ … „W interesie przemysłu sułkowskiego pożądanym byłoby koniecznie, ażeby nowo powstająca kolej gminy naszej nie mijała.” Rada postanowiła w celu poparcia petycji u odpowiednich władz i wpływowych osób wysłać do Wiednia delegację w skład której wybrano wójta Jana Bochenka oraz kierownika szkoły kowalskiej, inż. Franciszka Smereczyńskiego.
Na początku XX wieku Sułkowice liczące ok. 3130 mieszkańców przypominały bardziej miasteczko niż wieś. W centrum był rynek – oświetlony nocą, działały poczta, straż pożarna i posterunek żandarmerii. Posiadały także uczęszczane jarmarki, czteroklasową szkołę ludową i stosunkowo, jak na owe czasy, niezłe drogi ułatwiające komunikację z szerokim zapleczem, znaczną ilość sklepów i kilka zakładów gastronomicznych. Stanowiły też parafię. Znane były z szeroko rozwiniętego przemysłu metalowego oraz ze szkoły kowalskiej, do której uczęszczali uczniowie prawie z całej Galicji. Nic więc dziwnego, że miejscowi inteligenci oraz kupcy wysuwali projekt przemianowania Sułkowic na miasto, widząc w tym akcie wielkie dla siebie korzyści ekonomiczne oraz osobisty splendor. Niektórzy obywatele byli już tak pewni przemianowania Sułkowic na miasto, że zaczęli tytułować wójta Bochenka „panem burmistrzem". Jedynymi zdecydowanymi przeciwnikami przemianowania Sułkowic na miasto byli miejscowi rolnicy, którzy obawiali się zwiększenia podatków. Projekt urbanizacji Sułkowic upadł w chwili śmierci wójta Jana Bochenka w 1905 roku.